4 sty 2015

Pamiętnik Kami

Dzisiaj skończyłam pisać drugą część 'Pamiętnika Kami' sami oceńcie czy warto było czekać :D miłego czytania :D

19 września

Mineły prawie trzy tygodnie nauki, a ja już zaliczyłam trzy jedynki. Dzisiaj postanowiłam zagadać do Pawła w szkole, gdy byłam od niego o pięć kroków podeszła do mnie Gabi.
- Hejka co robisz? - zapytała przyjaciółka.
- Hejka, właśnie miałam zamiar podejść i zagadać do Pawła. Musze ci powiedzieć, że mam w klasie dwóch nowych chłopaków i musze przyznać, że jeden jest cudowny - powiedziałam, gdy odeszłyśmy od Pawła.
- Jak ma na imie? - zapytała Gabi.
- Ma na imie Konrad i jest taki boski. Tak mi sie wydaje, że ja też mu sie podobam - powiedziałam.
- Dobra nie przeszkadzam ci. Widzimy sie na następnej przerwie - powiedziała Gabi i odeszła, zanim zdążyłam coś powiedzieć.
Po chwili podeszłam do Pawła.
- Hej - powiedziałam.
- Hej - odpowiedział. - Może sie przejdziemy po szkole?
- Ok. Czemu wczoraj tak szybko zszedłeś z facebook'a? - zapytałam. - To przez to, że zapytałam, czy lubisz Patrycje?
- To nie przez to pytanie tak szybko zszedłem. To dlatego, że nie wiedziałem o czym mam z tobą pisać. Podobasz mi sie Kami i nie wiedziałem jak mam ci to powiedzieć - powiedział Paweł.
- Trzeba było to powiedzieć tak jak chciałeś, bo ty mi też sie podobasz. Nie powiedziałam ci tego, bo bałam sie twojej reakcji - przyznałam.
Po chwili sie zatrzymaliśmy i Paweł przytulił mnie.
- Nie miałaś czego sie bać - wyszeptał. - Myślałaś, że co zrobie?
- Myślałam, że mnie wyśmiejesz albo, że poniżysz mnie przy całej klasie - przyznałam równie cicho jak on.
- Nie potrzebnie sie tak martwiłaś. Ja bałem sie, że nie podobam sie tobie - powiedział szeptem.
- Nie miałeś sie czego bać, bo mi sie podobasz - wyszeptałam.
Po chwili Paweł pocałował mnie, gdy zadzwonił dzwonek na lekcje. Teraz mam fizyke z dyrektorem.
- Usiądziesz ze mną, bo nie chce, żeby ten nowy ze mną siedział. Od początku roku próbuje sie go pozbyć, ale on nie chce sie odczepić. Może jak zobaczy, że z kimś już siedze, to nie będzie chciał ze mną do końca dnia siedzieć - powiedziałam Pawłowi.
- Ok, ale mam do ciebie pytanie - powiedział, gdy poszliśmy na lekcje.
- Jakie? - zapytałam.
- Chcesz być moją dziewczyną? - zapytał.
- Tak - powiedziałam po chwili milczenie, bo nie wiedziałam, co powiedziać.
- To może odczepi sie na dobre, gdy zrobie tak - powiedział przytulając mnie do siebie. - Chyba moge przytulać swoją dziewczyne, prawda?
- Masz racje, możesz przytulać swoją dziewczyne - powiedziałam.
Na fizyce nie mogłam sie skupić. Nie mogłam uwierzyć w to, że jestem dziewczyną tak cudownego chłopaka jak Paweł. Dzwonek. Teraz jest długa przerwa. Na przerwie spotkałam na korytarzu Gabi.
- Hej Kami. Jak tam pogawędka z Pawłem? - zapytała Gabi.
- Hej Gabi. Cudownie poszło mi. Zgadnij jak to sie skończyło - powiedziałam podekscytowana tym wszystkim.
- Nie mów mi, że ty i Paweł jesteście... - powiedziała Gabi.
- Tak - przerwałam jej wiedząc, co chciała powiedzieć.
- To cudownie! - powiedziała Gabi przytulając mnie. - Jestem z ciebie taka dumna.
Nagle podszedł do nas Paweł.
- Hej kochanie - powiedział, pocałował mnie w policzek i przytulił mnie od tyłu.
- To jest nasz Paweł. Wiele o tobie słyszałam od Kami, a tak wogóle to jestem Gabriela, ale wszyscy mówią do mnie Gabi. Nikt mnie nie nazywa pełnym imieniem od 5 lat - powiedziała Gabi.
- Hej Gabi - powiedział Paweł.
- Co chciałeś Pawełku? - zapytałam.
- Chciałem cie przytulić - powiedział.
- To ja was zostawie - powiedziała Gabi. - Pa Kami.
- Pa Gabi - powiedziałam. - Dziękuje kochana - dodałam bezgłośnie.
Po tym jak Gabi zostawiła mnie i Pawła samych, ja obróciłam sie do niego przodem, przytuliłam sie do niego i mimowolnie popłyneła mi łza z oka.
- Co sie stało? - zapytał Paweł, gdy zobaczył, że łza popłyneła mi z oka.
- Nic - powiedziałam.
- Prosze powiedz, co sie stało - powiedział Paweł.
- Nic sie nie stało, tylko nie wierze, że mam tyle szczęścia - powiedziałam. - Bo ty nigdy nie zainteresowalbyś sie kimś takim jak ja.
- Prosze cie, nie smutaj. Jest coś co poprawi ci humor? - zapytał.
- Twoje towarzystwo mi pomaga - powiedziałam.
Po chwili Paweł pocałował mnie. Po pocałunku przytuliłam sie do niego.
- Kocham cie - powiedziałam.
- Ja ciebie też - powiedział.
Długa przerwa mineła. Teraz był polski. Ledwo wytrzymałam, żeby nie patrzeć w strone Pawła, ale i tak co jakiś czas patrzyłam na niego. Nawet nie wiem co było na lekcji, bo nie mogłam sie skupić. Jeszcze dwie lekcje i wracam do domu ze szkoły. Teraz jest przerwa. Tą przerwe jak wcześniejsze spędziłam z Pawłem. Przez te wszystkie lekcje cały czas krążyła mi tylko jedna myśl: jeśli to sen to nie chce sie budzić. Ta lekcja szybko mineła. Jak każda matematyka. Teraz mam wf, a Paweł idzie do domu. To jedeny minus tego dnia. Na wf-ie nie ćwiczyłam, bo mnie bolał brzuch i pani posłała mnie do pielęgniarki. Chciałam pani powiedzieć, że brzuch mnie boli przez to, że za niedługo będe mieć okres. Próbowałam to powiedzieć, ale pani powiedziała, że mam iść do pielęgniarki bez żadnego ale. Pielęgniarka powiedziała, że to nic takiego i nie trzeba dzwonić po moją mame. Ja tylko czekałam, aż lekcja sie skończy, żeby móc popisać z Pawłem na facebook'u, albo sie z nim spotkać. Dzwonek zadzwonił. Wszyscy wyszli nawet ja, choć zawsze zostaje porozmawiać z panią, bo ją lubie. Dziś nie miałam na to ohoty. Po powrocie ze szkoł odrazu weszłam na laptopie na facebook'a. Paweł jest dostępny.


Rozmowa na fb
                          PAWEŁ
Ja: Cześć kochanie :*
Paweł: Cześć skarbie :*
Ja: Tęsknie za tb :(
Paweł: Może sie spotkamy?
Ja: To wspaniały pomysł.
Paweł: Gdzie sie spotkamy?
Ja: Może pod sql?
Paweł: Ok, widzimy se za pół godz?
Ja: Ok, pa. Widzimy sie za pół godz.
Po trzydziestu minutach byłam pod szkołą i Paweł już na mnie czekał. Podszedł do mnie i przytulił mnie. Ja odwzajemniłam mocniejszym uściskiem, bo brzuch mnie jeszcze boli, a to i tak nie pomagało.
- Co sie stało? - zapytał.
- Nic - powiedziałam.
- Przecież widze, że coś sie stało. Prosze cie powiedz co to jest - powiedział Paweł.
- To nic takiego. Brzuch mnie tylko boli - powiedziałam.
- Nic takiego? - powtórzył. - Kami, kochanie widze, że ledwo wytrzymujesz ten ból. Chodź odprowadze cie do domu.
- Wytrzymam to, nic mi nie będzie uwierz mi - powiedziałam, choć nie wiedziałam, czy wytrzymam.
- Dobrze skoro nalegasz - powiedział z rezygnają.
Przez półtorej godziny spacerowaliśmy po parku, a ja nie czułam tego samego bólu, co stając. Paweł jest taki cudowny, że odprowadził mnie pod same drzwi do domu. Na pożegnanie przytuliłam go. W jego objęciach zawsze czuje sie bezpiecznie. Po 10 minutach przytulania weszłam do domu. Przez 20 minut siedziałam w domu w ciszy, bo nie miałam na nic ochoty. W końcu włączyłam muzyke i słuchałam na słuchawkach najgłośniej jak sie tylko da. Po chwili weszłam na facebook'a. Zauważyłam, że Gabi jest aktywna i postanowiłam do niej napisać.


Rozmowa na fb
                            GABI
Ja: Hej Gabi :(
Gabi: Hej Kami
Gabi: Czm smutasz?
Ja: Brzuch mn boli i nie wytrzymam zaraz :'(
Gabi: Nie smutaj kochana wszystko bd db
Ja: Szczerze mówią to ja nue sądze żeby było lepiej
Gabi: Czm???
Ja: Bo za niedługo bd mieć okres i bd tylko gorzej :( :'( :( :'(
Gabi: Kami nie bądź taką pesymistką. To że bd mieć okres nie oznacza że bd gorzej. Może być lepiej. Nie możesz przewidzieć tg. Kami i teraz nie smutaj mi tu :D
Ja: Db musze kończyć bo jtr mam kartkówke z matmy i musze sie nauczyć na nią
Gabi: Ty i sie uczyć?!
Gabi: hahaha... xD
Gabi: db żart :'D
Ja: Ja mówie serio ja bd sie uczyć!!!
Ja: Już kończe
Ja: Pa


Wylogowałam sie z facebook'a. Po 30 minutach zdjełam słuchawki z uszu i poszłam spać.

1 komentarz:

  1. Znowu powtórzenia. Jest strasznie płytko... To jest ma być książka, tak? Rozdziały za krótkie w takim razie :/ A i już było "kocham cię"? Wolniej proszę...

    OdpowiedzUsuń