Hejka!
Dzisiaj przez noc kończyłam pisać nowe opowiadanie ^^
Mam nadzieje, że wam się spodoba :D
Pierwszy dzień w nowej szkole
Jestem taka szczęśliwa, dzisiaj jest pierwszy dzień w gimnazjum. Nowa szkoła, nowe osoby i w ogóle wszystko nowe. Zobaczymy czy będe jedynym wampirem w klasie i czy nawet w szkole.
Skończył się apel rozpoczynający rok szkolny i rozeszliśmy się wszyscy do klas. Ucieszyłam się, że nie jestem jedynym wampirem w szkole, a nawet w klasie mam (nie licząc mnie) trzy wampiry. Nie przyznali mi się, ale rozpoznałam ich po niezwykłej gracji poruszania się i nieludzko bladej skórze. Mam wychowawcę Mata Russella.
- Może każdy opowie coś o sobie? Może zaczniemy o ciebie - powiedział wychowawca i wskazał mnie.
- Ja? Ok, cześć jestem Catherine, ale każdy mówi do mnie Cat. Moje hobby to rysowanie. W wolnym czasie lubie słuchać muzyki i czasem poczytać jakąś książke - przedstawiłam się.
Po przedstawieniu sie 25 osób dowiedziałam się, że te wampiry to: Christina - jej hobby to gotowanie, w wolnym czasie piecze babeczki; Dave - jego hobby to motory, w wolnym czasie (tak jak ja) słucha muzyki i naprawia motory; Victoria - jej hobby to moda, w wolnym czasie czyta magazyny o modzie. Niewiele mają ze mną wspólnego, ale musze przyznać, że Dave jest boski, a Victoria jest dobry materiałem na przyjaciółkę.
Gdy wróciłam do domu, mama zasypała mnie mnóstwem pytań o szkołe, czy mam w klasie kogoś takiego jak ja (czyli wampira) itp. Jak zwykle musiałam przystąpić do przesłuchania, które przygotowała dla mnie mama.
- Nie mamo nikt nie wie, że jestem wampirem - powiedziałam poraz setny.
- Spodobał ci się ktoś? - znowu zapytała mnie mama.
- Nie mamo, poraz setny mówie, że nikt mi się nie podoba - skłamałam, ponieważ spodobał mi się Dave.
- Okej, nie musisz się denerwować. Przecież wiesz, że wtedy oczy ci się świecą - powiedziała mama z troską.
- Dobrze mamo, ale wiesz, że takie tematy mnie denerwują - powiedziałam z lekką irytacją.
- Dobrze Catherine - powiedziała mama - Pamiętaj znajdzie się ktoś, kto zawróci ci w głowie i prosze cię, powiedz mi o tym.
- Dobrze mamo, ty się dowiesz o tym w pierwszy dzień, gdy to się stanie, bo nie obiecuje, że będziesz pierwsza - powiedziałam.
- Mam taką nadzieje - zażartowała mama, co rzadko robiła.
Poszłam do swojego pokoju i zaczełam rysować. Na początku miał to być Dave, ale troche mi nie wyszło, więc dorysowałam dziewczyne (w moich wyobrażeniach siebie). Nagle w moim pokoju pojawiła się mama.
- Ale ładny rysunek - pochwaliła mnie mama. - Kto to?
- Nikt szczególny - powiedziałam.
Po moich słowach mama udała się do kuchni.
Następnego dnia postanowiłam poznać kogoś z klasy. Zdziwiłam się, gdy pojawił się przy mnie Dave.
- Może się przejdziemy? - zapytał, a ja skinełam na odpowiedź, bo nie mogłam wydobyć z siebie ani jednego słowa. - Od kiedy jesteś wampirem? - zapytał gdy odszedliśmy od innych.
- Już rok jestem wampirem. A ty? - spytałam Dave'a.
- Ja jestem już 5 lat - powiedział.
- Twoi rodzice wiedzą o tym? - zapytałam.
- Nie. Nie mogłem im tego powiedzieć. Załamaliby sie - odpowiedział. - A twoi wiedzą?
- Mój tata nie żyje odkąd miałam 5 lat, a mama o tym wie i pomaga mi się dopasować - odpowiedziałam na jego pytanie.
- Jak twoja mama się o tym dowiedziała? - zapytał.
- To ona znalazła mnie, gdy pewien wampir mnie przemienił - odpowiedziałam.
- Jak udało ci się jej nie zabić? Przecież od początku nikt nie potrafi się kontrolować - powiedział.
- Sama nie wiem, jak mi się to udało - odpowiedziałam. - Nawet po przemianie dziwnie się czułam.
- Co znaczy dziwnie? - znowu mnie zapytał, a ja czułam sie, jak na przesłuchaniu.
- To znaczy, że cały czas jest mi zimno, gdy jest akurat zima, normalnie muszę spać, moge normalnie jeść jedzenie i mama stwierdziła, że nie będe żywić się krwią tylko normalnym jedzeniem. Tak to wogóle się nie starzeje, bo przecież przez rok choć troche bym się zmieniła, ale ja wyglądam tak jak przed przemianą - powiedziałam.
- Masz racje to dziwne - stwierdził.
- Dziwne? Nawet nie wiesz, jak ja się czuję. Ja ledwo to znoszę. Nigdy nie pomyślałabym, że stane się wampirem i to jeszcze takim nienormalnym - powiedziałam.
- Nie wiem jak cię pocieszyć, ale wiem, że jest jakieś rozwiązanie - powiedział, a ja jestem pełna nadzieji.
- Jakie rozwiązanie? - zapytałam.
- Wiem, że w szkole będe przy tobie i będe ci pomagał się z tym pogodzić. Sam niedawno pogodziłem się ze swoim losem - przedstawił mi swój pomysł. - Co ty na to?
- Serio się mnie pytasz, co ja na to? - zapytałam. - Szczerze mówiąc mam jedno ulepszenie.
- Jakie? - zapytał, nie kryjąc niecierpliwości.
- Możesz u mnie zamieszkać. Moja mama się zgodzi, jak powiem jej, że mi pomożesz z tym wszystkim - powiedziałam.
- Serio się zgodzi? - zapytał zdziwiony.
- Tak jeśli się dowie, że mi pomagasz... - powiedziałam, ale przerwało mi podejście Jessici (koleżanki z klasy).
- W czym ci Dave pomaga? - zapytała Jessica.
- Dave pomaga mi w... hmm... Dave w czym mi pomagasz, bo zapomniałam już - powiedziałam, żeby Dave coś wymyślił, bo miałam za mało czasu wymyślić dobrą wymówkę.
- Ja pomagam Cat w nauce, bo biedna jest kiepska z polskiego - powiedział Dave bez żadnego jąknięcia się.
- Aha. Jeszcze nauczyciele nie mają nas z czego pytać, a wy myślicie o nauce? Masakra, ale jesteście dziwni - powiedziała Jessica i odeszła, a ja spokojnie mogłam naskoczyć na Dave'a.
- Serio?! Nauka?! - zapytałam nie kryjąc irytacji.
- Dobra spokojnie. Nie musisz się złościć - powiedział Dave, a ja zdałam sobie sprawe, o co mu chodziło. Wampirom oczy świecą się na szmaragdowo, gdy są złe.
- No dobra, w szkole nie będe się denerwować, ale wiedz, że w domu moge robić, co chce. Nie dosłownie, ale moge - powiedziałam.
- Wiesz, że teraz mnie przerażasz? - zapytał mnie Dave.
- Nie wiedziałam, ale mnie to cieszy - powiedziałam.
Nie rozmawialiśmy już na tej przerwie. Teraz jest lekcja. Do wyboru mam miejsce obok Dave'a, albo miejsce obok najbardziej obciachowej osoby w klasie. Wybrałam, że będe na tej lekcji siedzieć z Davem. Nie mogłam się skupić na lekcji, ponieważ Dave cały czas, albo zagadywał, albo zabierał mi z ręki długopis.
- Możesz wkońcu przestać? - zapytałam szeptem Dave'a.
- Moge - odpowiedział równie cicho jak ja, ale nie przestał.
- Przestań - rozkazałam mu tak samo cicho jak wcześniej.
Do końca lekcji Dave się uspokoił i na kolejnych lekcjach, na których z nim siedziałam. Teraz na przerwie podszedł do mnie mój chłopak Chris. Jest w klasie wyżej.
- Hej kochanie - przywitałam się.
- Hej Cat - przywitał się ze mną Chris. - Muszę ci o czymś powiedzieć.
- Co się stało? - zapytałam niespokojna.
- Bardzo długo o tym myślałem i stwierdziłem, że do siebie nie pasujemy - powiedział, a ja nie mogłam uwierzyć w to, co słyszę.
Gdy zrozumiałam, co mi powiedział Chris, pobiegłam przed siebie, ale zatrzymał mnie Dave. Nie wiem czemu to zrobiłam, ale przytuliłam się do niego i zaczełam płakać.
- Co się stało? - zapytał z troską Dave.
- Chris ze mną zerwał - powiedziałam i znowu płakałam.
- Nie płacz. On nawet nie wie, co stracił - powiedział i mocniej mnie przytulił.
- Dziękuję.
- Za co?
- Za to, że jesteś i mnie pocieszasz.
- Nie ma za co.
Przytuliłam go z całej mojej siły i wtedy poczułam, że się w nim zakochałam. Nie wiem, w który to było momencie, ale Dave mnie pocałował. Nie protestowałam, bo sama tego chciałam. Gdy skończył uśmiechnełam się do niego, a on do mnie. Przez chwile milczeliśmy. W końcu nie wytrzymałam tej ciszy i się odezwałam.
- Czemu mnie pocałowałeś? - zapytałam zszokowana.
- Bo od samego początku mi się podobasz i wiem, że ja tobie też - powiedział Dave i przytulił mnie. - Wiem też, że chciałaś, żebym cię pocałował.
- Ale jak? - zapytałam.
- To moja umiejętność, czytanie w myślach - powiedział.
- Ja jestem pirokinetyczką - przyznałam się.
- Pokaż.
- Ja tego nie potrafie kontrolować.
- A skąd wiesz, że to twoja umiejętność? Spaliłaś kiedyś kogoś?
- Raz, mojego przyjaciela. Do dziś tego żałuje.
- Nie martw się Cat. Nic ci się nie stanie.
- Ty nie rozumiesz tego.
- To mnie oświeć.
- Musze kontrolować się, żeby nie denerwować się, ale to jest bardzo ciężkie.
- Ja tego nie wiedziałem.
- A skąd miałeś to wiedzieć? Nikomu o tym nie mówiłam.
- Czemu nikomu o tym nie powiedziałaś?
- Szczerze mówiąc, to ja nigdy nie miałam zaufania do nikogo.
- Ale do mnie masz? Sorki głupie pytanie. Jeśli mi to powiedziałaś to oznacza że mi ufasz. Głupi jestem.
- Nie jesteś głupi. Jesteś słodki - powiedziałam i pocałowałam go. On odwzajemnił pocałunek.
- Ciesze że cie poznałem.
- Ja sie ciesze że cie mam.
Po chwili poszliśmy razem do mnie do domu. Tak jak myślałam, mama zgodziła się, żeby Dave został u nas i pomagał mi. Bardzo się ucieszyłam, ponieważ Dave mi się podoba. Przytuliłam mame w podziękowaniu i Dave'a też, ale jego dłużej (wiadomo czemu). Mama się zdziwiła, gdy to zobaczyła.
- Jak widze to chyba sę bardzo polubiliście - powiedziała mama.
- Mamo to tylko przyjaźń. Nic więcej - powiedziałam i zaczerwieniłam się.
- Przyjaźń? - zapytała i popatrzyła na Dave'a.
- Tak prosze pani. To tylko przyjaźń. Tak prawde mówiąc podoba mi się inna dziewczyna - powiedział, a ja nagle posmutniałam. Już wiem, że ja nie podobam się Dave'owi.
- Co sie Cat? - zapytał Dave.
- Nic - powiedziałam i przybrałam na twarz fałszywy uśmiech.
- Właśnie widze - powiedział.
- To nic - powiedziałam, będąc jeszcze spokojna.
- No powiedz - powiedział i podszedł do mnie. O nie! Musze odsunąć się. Nie moge długo wyglądać na spokojną, gdy on stoi tak blisko mnie.
- To nic! - krzyknełam.
- Spokojnie Cat. Ja was zostawie - powiedziała moja mama.
- Mamo zostań. Pójde do swojego pokoju - powiedziałam i udałam się do pokoju. Nagle zatrzymał mnie Dave i zapytał mnie wystarczająco cicho, żeby moja mama go nie słyszała. Powiedział: "Moge iść z tobą?" Nie musiałam odpowiadać, tylko weszłam do pokoju.
- Cat, powiedz co sie stało tam na dole - powiedział Dave.
- Myślisz, że jestem ładna? - zapytałam go wprost.
- Nie, myśle, że jesteś najpiękniejszą dziewczyną na świecie - powiedział i podszedł bliżej.
Miłego czytania ^^
Super blog! Podoba mi się. ; )
OdpowiedzUsuńSuper posty ; *
http://mazix3.blogspot.com/2015/03/hej-nawet-nie-wiecie-jak-bardzo-sie.html#comment-form
Ale extra! Chcę więcej!
OdpowiedzUsuń